Bardzo pragnęliśmy zorganizować imprezę na 6. urodziny Barbarki w innym miejscu niż plac zabaw. I bardzo lubimy to rozlewisko przy górskim strumyczku nieopodal. Właśnie to miejsce wybraliśmy na indiańskie party urodzinowe :).
Troszkę poszperaliśmy w czeluściach wiadomo czego ;), troszkę podpytaliśmy na odpowiednich grupach wiadomo gdzie i ... inspiracji mieliśmy aż za dużo ;).
Impreza była bardzo udana! A głównym powodem tego była z pewnością otaczająca nas natura ze swymi niewyczerpywalnymi możliwościami, choć trzeba przyznać, że włożyliśmy sporo serca w przygotowania :).
A wszystko zaczęło się tak:
Wybraliśmy sobie kilka symboli typowo indiańskich. Niektórych użyliśmy dosłownie, np. pióra. Inne wykorzystaliśmy tylko do stworzenia dekoracji, np. tipi. Myśleliśmy wprawdzie o stworzeniu tipi, w którym dzieci mogłyby się bawić, ale zrezygnowaliśmy z tego z kilku powodów:
- efekt tego czasochłonnego zajęcia byłby wykorzystany tylko w jedno popołudnie, gdyż w domu nie mamy miejsca na tak duże "zabawki"
- w okolicy nie brakowało przecież miejsc zapraszających do zabawy :).
Symbol tipi pojawi się więc w innych momentach :).
Najpierw stworzyliśmy zaproszenia w stylu indiańskim.
Każdy przybyły Gość mógł zdecydować się na odwiedziny w indiańskim salonie kosmetycznym ;).
I każdy otrzymał na wejście opaskę do pióropusza.
Następnie zaprosiliśmy wszystkich do wzięcia udziału w indiańskiej próbie odwagi. Dzieciaki miały do wykonania 3 zadania:
- strzelanie z łuku do celu (siedząc na koniu)
- rzucanie tomahawk do celu
- balansowanie w wodzie po kamieniach
Za wykonanie każdego z nich mogły wybrać sobie pióro do pióropusza.
Później był czas wolny - i to był najpiękniejszy moment (właściwie parę godzin) całego popołudnia :). Zwłaszcza dla mam, które mogły w spokoju napić się kawy, wsłuchane w szum strumienia niezakłócony żadną sprzeczką głównych gości imprezy :).
Oto co stworzyliśmy własnoręcznie na potrzeby przyjęcia:
- zaproszenia w stylu indiańskim (tu właśnie wykorzystaliśmy symbol tipi, szlaczki-zygzaczki i pióra) - o kartkach DIY już Wam opowiadaliśmy ;)
- podstawa do indiańskiego tortu ;)
- dekoracja tortu (indiańskie symbole - piórka, strzały, tipi - wycięte z papieru przymocowane do wykałaczek)
- dekoracja stołu (indiańska łódka, mieszcząca w sobie drobne przekąski)
- ozdoba butelek do napojów
- opaski do pióropuszy
- koń
- kołczan (zrobiony z puszki po chipsach powleczonej skarpetką). Łuku nie robiliśmy, ale postawiliśmy na sprawdzoną już kuszę ze strzałami - pozostałości po indiańskich zainteresowaniach Pierworodnego ;).
- obręcz - cel dla strzał
- tomahawk
- tarcza - cel dla tomahawk
- zaświadczenie o przejściu próby odwagi
A takie oto indiańskie imiona otrzymali dzielni uczestnicy zabawy:
* Pachnący Kwiat
* Zwiewna Chmurka
* Promyk Słońca
* Zwinna Łania
* Silny Niedźwiedź
* Sprytny Lis
* Kolorowe Pióro
* Waleczny Bawół
* Odważny Wilk
* Sokole Oko
* Radosny Ryś
Ta impreza naprawdę była udana i już następni członkowie rodziny postanowili urządzić indiańskie party urodzinowe :). A może i kogoś z Was udało nam się zainspirować :)?
Pozdrawiamy serdecznie,
Małgosia&Florian z Ekipą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz